Czyszczenie buteleczek ^^

A dzisiaj moje Drogie, z nudów wyczyściłam sobie wszystkie buteleczki ;-) 

Taką mam już pracę, że albo mam kilka dni pod rząd wolnych, albo kilka dni bez przerwy w pracy. I tak oto ostatni z kilku dni wolnych (prawie jak mini urlop - 4 dni wolnego ;-D) spędziłam nad swoja lakierową rodzinką.

Po dokładnym przeliczeniu, zaskoczyłam się. Myślałam, że mam 81 buteleczek, a tu okazuje się, że mam ich 85 ;-) Nie liczę tutaj odżywek, utwardzaczy oraz przyśpieszaczy wysychania.  A jest to dodatkowe 9 buteleczek. 

A co do czyszczenia buteleczek... Raz na jakiś czas warto umyć zmywaczem gwint buteleczki oraz wyczyścić zakrętkę z resztek zaschniętego lakieru. Dzięki takiemu zabiegowi nie będziemy mieć problemów z odkręcaniem lakierów. Ograniczymy również tworzenie się grudek w ujściu buteleczki - co ważne, zwłaszcza przy lakierach pękających. 

Dla przykładu zdjęcie "przed i po" : 

Także, wszystkie moje 85 buteleczek przeszło dzisiaj taki zabieg. Odżywek również to nie ominęło. 

Zrobiłam również małą statystykę swoich lakierów. Otóż wg. ilości buteleczek z jednej firmy, na podium znalazły się: 

1. Wibo - 18 lakierów

2. Lovely - 15 lakierów

3. Golden Rose i Miss Sporty - po 8 lakierów. 

 Przeglądając swoje lakiery doszłam do wniosku, że kilka z nich zgęstniało. Zatem mam do Was pytanie, czy znacie jakiś dobry rozcieńczalnik do lakierów? Który poprawi ich stan, a nie pogorszy? Jak na razie zastanawiam się pomiędzy Delią a Inglotem. Miałyście może któryś z nich? A może polecacie coś innego, lepszego?