Cześć! Dzisiaj opowiem Wam nieco o stemplach - a trochę ich nazbierałam w czasie swojej przygody z ozdabianiem paznokci metodą odbijania wzorów.
Na pierwszy ogień przedstawiam Wam jeden ze starszych i lepszych - aczkolwiek małych - stempli w mojej kolekcji:
Na firmę Konad zdecydowałam się, ponieważ czytałam o ich produktach do stemplowania same pozytywne opinie - więc gdy na allegro znalazłam ten stempel w przystępnej cenie zakup był tylko kwestią czasu. W tej chwili jego cena na allegro waha się w okolicach 25-27zł (jestem pewna, że za swój egzemplarz zapłaciłam mniej). Stempel składa się z dwóch gum umieszczonych na przeciwległych końcach rączki, większa ma średnicę 2,3 cm, mniejsza 1,5 cm. Guma jest nieco twardsza, co przy długich paznokciach i dużych wzoraz niestety nie bardzo się sprawdza. Mniejsze wzory odbija bez zarzutu. Rączka (mierzona bez gum) ma długość 7,5 cm. Plastik z którego rączka jest wykonana jak i gumy są wysokiej jakości.
Następnie czas na zdobycze z chińskiego marketu (kupiłam je ze względu na to, że były w zestawach z płytkami):
Jak zapewne się domyślacie - jakościowo szału nie ma. Kosztowały około 6-7 zł za sztukę. Choć ten mniejszy, ciemno różowy jest lepszy niż ten jasny - To bez dwóch zdań. Zacznę od opisu większego, jasno różowego stempla: wyprofilowana rączka ma długość 9cm, zakończona jest metalową zdrapką, którą łatwo wymontować. Guma o średnicy 2,2 cm jest bardzo twarda, nie nadaje się do odbijania wzorów na dłuższych paznokciach. Guma w zasadzie średniej jakości.
Mniejszy, ciemno różowy stempel (podejrzewam podróbkę firmy Konad, na allegro widziałam dokładnie ten sam kształt, tylko z logiem firmy) rączka jest wyprofilowana ma długość nie całych 5cm, guma jest miększa niż u jego chińskiego kolegi, jednak wciąż za twarda do dobrej współpracy z paznokciami wystającymi ponad opuszek palca. Guma jest raczej średniej jakości, trochę poszarpana od środka. Do środka rączki musiałam włożyć trochę waty, bo guma wpadała do środka. Razem ze stemplem w zestawie była zdrapka - metalowa, taka jakich nie lubię i z jakich nie korzystam.
Oba stemple pomagały mi przy kilku zdobieniach robić na nich naklejki.
Najstarszym stemplem w mojej kolekcji jest ten z firmy Essence:
Kupiłam go za około 12 zł w zestawie z płytką i zdrapką. Guma jest dość twarda i mała, ma 2,3 cm. Wydaje mi się, że najlepiej nadaje się do pojedynczych małych wzorów, lub na krótkie paznokcie. Przy dłuższych paznokciach problemem staje się twardość gumy. Stempel jest porządnie wykonany, guma jest bardzo dobrej jakości. Zdrapka niestety rysuje płytki (drugą opcją jest to, że nie umiem się takimi zdrapkami posługiwać - co też jest bardzo możliwe) dlatego już jej nie używam. Stemplem wykonywałam swoje pierwsze stemplowe zdobienia - nie powiem, żebym miała do niego jakiś wielki sentyment. Stempel Konad (jako pierwszy o którym wspominam w poście), który mi zastąpił tego gagatka sprawdził się w swojej roli o wiele lepiej.
Podejście pierwsze do stempli B. Loves Plates (albo Blueberry)?
Niestety nie jestem pewna u kogo kupiłam ten stempel - B. Loves Plates ma takie same w swojej ofercie tylko z inną zdrapką, nie wiem czy sprzedawała kiedyś z taką jak mam ja, czy swój egzemplarz po prostu zamówiłam u kogoś innego (np. Blueberry, bo u nich też kiedyś dużo zakupów robiłam). Kosztował około 16zł (16,90 na allegro u BLP)
Z tym gagatkiem niestety nie jestem w stanie się dogadać, na kartce odbija ładnie - na paznokciu nigdy nic nim dobrze nie odbiłam. Rączka ma 4cm długości, guma miękka, elastyczna o wymiarach 2,7cm x 1,7cm, nieco postrzępiona od środka.
B. Loves Plates, Crystal Clear (fiolet).
Gdy pierwszy raz na czyimś blogu zetknęłam się z przeźroczystym stemplem od razu wpisałam go na "chciejlistę" - jedynymi problemami było to, że oryginalny Clear Jelly Stamper kosztował wtedy po przeliczeniu na złotówki ok. 53zł i był wysyłany z drugiego końca świata. Innego odpowiednika przez pewien czas nie było, dopóki mniej więcej w jednym czasie Born Pretty Store i B. Loves Plates wprowadzili takie cuda do swoich ofert. W dniu premiery stempla Crystal Clear siedziałam na allegro bodajże do północy i załapałam się jako jedna z pierwszych osób kupujących to cudo - stemple rozeszły się jak świeże bułeczki.
Pokochałam go od razu. Pusta w środku rączka (dzięki, której widzimy gdzie dokładnie odbijamy wzorek <3 ) o długości ok, 5cm trzyma gumę o średnicy 3cm. Guma jest dość elastyczna i na tyle miękka, że dobrze współpracuje z dłuższymi paznokciami. Jest też bardzo delikatna i nie należy czyścić jej zmywaczem (rolka do ubrań, lub taśma klejąca to dobra alternatywa dla zmywacza). Zbyt częste wyjmowanie gumy z rączki może doprowadzić ją do postrzępienia. Stempel kosztuje około 22zł i dostajemy go razem ze zdrapką
W ostatnich dniach zainwestowałam w drugi przeźroczysty stempel, również od B. Loves Plates: Crystal Clear XXL :
Zdecydowałam się na drugi przeźroczysty stempel, ponieważ ten jest o wiele większy, co przy moich dość długich paznokciach jest po prostu lepszym rozwiązaniem. Guma o średnicy 4cm trzymana jest przez przeźroczystą, pustą w środku rączkę. Guma jest miękka, delikatna - nie należy czyścić jej zmywaczem, bo straci swoje właściwości. Jedyny minus tego stempla jakiego w tej chwili jestem w stanie się dopatrzeć to to, że guma trochę wpada do środka gdy naciśnie się mocniej na brzeg stempla. Stempel Crystal Clear XXL kosztuje niecałe 25zł, w zestawie dostajemy też osłonkę na gumę.
W międzyczasie do mojego skromnego grona stempli zawitał Turbo Stempel, również od B. Loves Plates.
Turbo stempel jest naprawdę tubo - ogromny! Guma ma wymiary 6cm x4cm , rączka ma długość 6 cm. Guma jest mięciutka, elastyczna, nieco lepka i dość delikatna - trzeba uważać, żeby jej nie uszkodzić. Można używać do jego czyszczenia zmywacza, nie rozpuszcza gumy (ja jednak i tak używam rolki do ubrań w tym przypadku). W zestawie kosztującym 30zł dostajemy stempel i dwie całkiem fajne zdrapki.
Stempel jest świetny do wykonywania naklejek.
Stemple B. Loves Plates znajdziecie klikając TUTAJ.
Ostatniego gagatka wybrałam sobie do przetestowania od firmy Lady Queen.
Na samym początku byłam sceptycznie nastawiona do tego stempla - Jest dość lepki, taki jakby tłusty. Guma wpada do środka przy nierównym naciśnięciu odsłaniając dość ostry brzeg uchwytu. Guma sama w sobie wydaje się być delikatna, od środka jest bardzo postrzępiona. Natomiast jeśli chodzi o samo odbijanie wzorów to sprawa ma się świetnie - odbija idealnie i dokładnie (na kartce).
Guma ma średnicę 3,5cm, rączka (bez gumy) ma długość ok. 4cm. W cenie $5.34 dostajemy stempel i zdrapkę - znajdziecie go klikając TUTAJ.
Poniżej znajdziecie serię zdjęć z próbkami odbić każdego stempla na kartce papieru oraz na silikonowej macie. Kolejność jest taka jak na powyższym zdjęciu - odbitki podpisałam.
Jak poszczególne stemple radzą sobie z odbijaniem wzorów?
Silikonowa mata:
Kartka papieru:
Do testowania jakości odbijania wybrałam dwa lakiery: fiolet od Born Pretty Store oraz czerń od B. Loves Plates.
Wzory pochodzą z płytki B. Loves Plates, 02 Flower Power
Wspominałam wcześniej, że nie używam metalowych zdrapek, jakie najczęściej są w zestawach razem ze stemplami - czego zatem używam?
Zdrapek w stylu kart bankomatowych. Są plastikowe, twarde i nie rysują płytek.
A Wy czego używacie do stemplowania?
Które stemple są Waszym zdaniem najlepsze?
Czy lubicie tą metodą ozdabiać swoje paznokcie?
Koniecznie dajcie znać!
Mi dawniej marzyły się stempelki, ale wybrałam prostszą wersję :) postawiłam na naklejki wodne :D
OdpowiedzUsuńMam ten mały stempel (ten,którego nie pamiętasz gdzie kupiłaś) i ani razu nic nie stemplowałam. Guma twarda, totalnie nie zbiera lakieru z płytki :/
OdpowiedzUsuńMój pierwszy stempel był jak ten różowy Essence, nic mi nie wychodziło i zniechęciłam się do stempli :P Aż w końcu kupiłam MoYou London - czarny z białą i czerwoną gumą - do tej pory mój najulubieńszy :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemna kolekcja stempli , ja w swojej mam aż jeden :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam stemplować i również nie używam metalowych zdrapek, tylko karty, tak jak Ty :)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa z takimi stempelkami :)
OdpowiedzUsuńja używam też starej karty, jednak już tak dawno nie odbijałam stempli, że szok :D
OdpowiedzUsuńmam ten długi z chińskiego marketu i swego czasu dużo go używałam. aktualnie cały czas stempluje tym z B. Loves Plates w fioletowej obudowie z przeźroczystą gumą - uwielbiam go! mam jeszcze taki dwustronny od Lady Queen, z jednej duży, z drugiej mały, też dobrze stempluje, ale nie za często go używam, bo właśnie przeźroczysty teraz jest najbardziej funkcjonalny. uwielbiam stemplować, jedna z najlepszych metod zdobienia paznokci!
OdpowiedzUsuńSama mam już sporą kolekcje stempli,i o swoim ulubieńcu już wspominałam.
OdpowiedzUsuńTeż nie używam metalowych zdrapek.
U mnie w stemplach przeważa BPS :D Najbardziej lubię przezroczyste stemple, bo widać, gdzie się odbija :)
OdpowiedzUsuńmam stempel z BPS, ale dopiero uczę się tej metody :)
OdpowiedzUsuńTeż trochę mam stempli ;) Od B. loves plates mam jeden i gumę wymienną ale najwięcej mam z Born Pretty Store :)
OdpowiedzUsuńU mnie więcej jest wkładów do stempli niż ich samych :)
OdpowiedzUsuńTeż mam ten Essence, to był mój pierwszy, potem Konad. Najbardziej lubię te lepkie.
OdpowiedzUsuńTeż mam już sporo tych stempli;z twardą gumą nie lubię, bo do całopaznokciowych wzorów jak dla mnie się nie nadają, pomimo, że wzór zbierają świetnie, ale gorzej już jest z odbiciem na paznokcia.Właśnie testuję przezroczysty stempel z bps , a mój ulubiony , który odbija każdy wzór to podróbka Kanda, ale z wymienioną gumą, silikonową szarą, nie wiem z jakiego sklepu, bo ją dostałam
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu zastanawiałam się nad zakupem stępli niestety nie wiedziałam który wybrać. Dzięki Twojemu wpisowi rozwiałaś moje wątpliwości :) dziękuję.
OdpowiedzUsuńWidzę, że zaczynałam tak jak i Ty: Essence, Konad, BLP :) Ja mam jeszcze ze 3 z BPS i też jestem z nich tak samo zadowolona jak z BLP (a są nieco tańsze).
OdpowiedzUsuńJa też nazbierałam już trochę stempli, clear uwielbiam do zdobieńw których muszę widzieć jak ustawić stempel, a normalnie używam stempla z BPS ;)
OdpowiedzUsuńA jak pięknie Ci odbija ten lakier fiołkowy! :)
Ja uwielbiam płytki od BPS, w sumie to większość mam od nich ;) A lakiery mają fajne i dobrej jakośći więc po koleii będę zamawiać z każdej serii ;)
Ale fantastyczny efekt dają te stemple :) Nie mam takich, bo moje lenistwo do paznokci mi na to nie pozwala, ale wyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście jakość poszczególnych odbitek jest różna...efekt w sumie fajny
OdpowiedzUsuńNie stosowałam takich stępli, ale ciekawy produkt ;)
OdpowiedzUsuńSporo ich masz! Mój ulubiony to duży przezroczysty stempel z ali :D
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis! Bardzo systematyczny - co przy takiej ilości stempli nie jest łatwe ;-)
OdpowiedzUsuńSama myślę od ponad roku o takim porównaniu ale kompletnie nie wiem jakby się do tego zabrać... szacun dla Ciebie!
A metalowe zdrapki to złoo :-P
Wow, pokaźna kolekcja !!!
OdpowiedzUsuńCo do komentarza u mnie to:
Gradient robiłam w tym przypadku cienkim pędzelkiem, maziałam tyle w jedną i w drugą stronę aż doszło do przejścia które mnie zadowoliło :)
Pisałam do firmy i odpowiedź mnie troszkę zdziwiła, kontaktowali się z technikami Orly i tłumaczyli, że źle używam hybrydę - powinno się ją krócej utwardzać (ale ja utwardzam najkrócej jak się da - 30s lampa led..) więc to wg mnie kiepskie wytłumaczenie. Poza tym napisali, że lakier musi być dobrze wymieszany i nałożony idealnie..
Niestety wg mnie to nie jest przyczyną tych przebarwień, bo one znikają..
Tak szczerze to nie sądziłam, że tyle jest wszystkich stempli. Chyba powinnam bardziej wgłębić się w temat, bo widzę, że mam spore braki. Ale dzięki Tobie przynajmniej wiem, że chińskich produktów nie będę kupowała. Wzorki, które powstają są naprawdę kiepskie.
OdpowiedzUsuńTeż mam sporo stempli ale w zasadzie żadnego dużego.
OdpowiedzUsuńMam 3 przezroczyste, ale kiepsko mi się z nimi współpracuje. Nie wiem co robię źle.
Bardzo fajne, wyczerpujące porownanie. Na mojej chciejliście jest juz od dawna przezroczysty stempel, ale wciąż się waham ;/
OdpowiedzUsuńPierwszy stempel z wymienionych mam i jestem bardzo zadowolona. Stempel z Essence nie odbił prawie nic w swoim krótkim żywocie :D
Z nieba mi spadłaś z tym postem, bo akurat szukam sensownego stempla. Ogólnie bardzo podoba mi się ta zabawa, ale mój mały różowy chińczyk :D sobie nie radzi, szukam takiego przezroczystego. extra jest to porównanie jak odbijają. mega przydatny post!
OdpowiedzUsuńładne wzorki :)
OdpowiedzUsuńsama sie zastanawiam nad zakupem dla siebie i kumpeli:)
OdpowiedzUsuńja jeszcze stempli nie miałam, bo obecnie zachwycam się naklejkami wodnymi ;p
OdpowiedzUsuńSandicious
wow...thats a lot of nail stampers.. I just have the first one and don't use that one a lot too
OdpowiedzUsuńUwielbiam te stemple, a najbardziej ten wzór z rózami, idealnie prezentuje się na moich semilacach ;)
OdpowiedzUsuń