Paisley po raz pierwszy


Witajcie! Prawdopodobnie kojarzycie wzór, który nosi nazwę paisley - jednak jeśli nazwa nic Wam nie mówi, na pewno poznacie motyw na naklejkach, które są w dzisiejszym zdobieniu grają główną rolę.

Paisley lub inaczej boteh to wzór pochodzący najprawdopodobniej z Persji lub Indii (mógł powstać nawet dwa tysiące lat przed naszą erą). Co przedstawia? Opinii jest kilka - najpopularniejsza z nich mówi o owocu mango. Na wschodzie ozdabiano nim niemal wszystko - ubrania, domostwa i insygnia władzy. Do Europy dotarł razem z szalami z kaszmiru. Nazwa paisley pochodzi od szkockiego miasteczka Paisley, w którym około XVIII wieku zaczęto produkować tkaniny na wzór kaszmirów, z podobnym motywem łezki.

Głównym bohaterem zdobienia, które aktualnie noszę na swoich pazurkach są naklejki wodne ze sklepu Born Pretty Store właśnie z motywem paisley:


Arkusz BPY14 pochodzi z nowej serii naklejek wypuszczonych przez BPS. Naklejki są bardzo dobrej jakości. Są mocne i niepodatne na uszkodzenia. Tło naklejki jest transparentne - choć w tym przypadku białe tło nie jest konieczne, bo czarny wzorek będzie wyglądał dobrze również na innych kolorach.


W swoim zdobieniu połączyłam jednak naklejki z białym tłem i czernią na pozostałych paznokciach. Całość wykończyłam matowym top coat'em. Wydaje mi się, że z połyskiem to zdobienie nie wyglądałoby tak dobrze.


Użyłam bazy Vitamin Base firmy Semilac, biel to Milk Shake od NeoNail, czerń to Black Diamond od Semilac. Oraz matowy top coat czyli Top Mat również z firmy Semilac.

Naklejki to wspomniany wyżej arkusz BPY14 od Born Pretty Store


Naklejki możecie znaleźć na stronie sklepu Born Pretty Store, w dziale Nail Art (w którym możecie znaleźć również wiele innych, ciekawych rzeczy) dokładnie pod TYM linkiem.


Perełki, które wylądowały na czerni to mój mały zakup z chińskiego marketu już sprzed kilku lat. Bardzo lubię do nich wracać i mogliście je oglądać już w wielu zdobieniach tutaj na blogu.


To zdobienie bardzo mi się podoba. Cóż, skromnością nie pogrzeszę w tym przypadku. Teraz często zerkam na swoje pazurki z dumą, że w końcu coś naprawdę godnego uwagi udało mi się wymyślić.
Oby i następne zdobienia były tak samo warte uwagi jak to ;-)

Jak Wam się podoba to zdobienie? Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii!
Znacie wzór paisley? Gościł już na Waszych paznokciach ?


PS. 1 : Jeśli jesteście zainteresowane zakupami w sklepie Born Pretty Store to serdecznie zachęcam do skorzystania z mojego kodu rabatowego, który da Wam 10% zniżki: MAL91




PS. 2 : Jeśli chcecie zgarnąć płytkę B. Loves Plates - B.07 beauty of simplicity zapraszam do udziału w mini konkursie:


33 komentarze:

  1. Podoba mi się, że zdobienie jest w wersji matowej :) Ładnie się prezentuje

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają cudownie! Strasznie podoba mi się ten wzorek :)

    Pospolitaola.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo lubię ten wzór, chociaż na paznokciach go jeszcze nie miałam. bardzo ładne zdobienie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wzorek bardzo ładny, kocham połączenie bieli z czernią, no i matowe wykończenie. Wszystko to co lubię. Po prostu mani idealne ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajne, chociaż wzory są spore i w pierwszej chwili nie widać, że to paisley ;-) Mimo to zachwycają :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie wyglądają pazurki ubrane w taki wzór.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajne zdobienie, mat bardzo do niego pasuje :) Lubię ten motyw i często do niego wracam, ale nie znałam jego historii :D Super było o tym poczytać! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja widząc zdjęcia byłam świecie przekonana, że to stemple ! :P

    OdpowiedzUsuń
  9. WOW! Pazurki wyglądają niesamowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super wyglądają :) Biel i czerń to zawsze duet idealny.

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczne paznokcie :) Nie używałam tego wzoru jeszcze ale bardzo mi się podoba :) I kojarzy mi się z kolonią bakterii :D Nie umiem inaczej na to spojrzeć :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Połączenie bieli i czerni - klasyk,który wygląda pięknie na paznokciach. Super pomysł z matowym topem, całość wygląda rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. łaaał, slićzne, supery wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mega to wygląda! Ja bardzo radko stawiam na mat, a w sumie jesienią do ciemnych kolorków bardzo fajnie wygląda :)

    Ja też bardzo je polubiłam! Mam już dwa poprzednie systemy hybryd VV, a ten Pure zostawiłam na koniec bo mnie najbardziej ciekawi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się patrzy tak stopniowo na paznokieć obok to różnicy prawie nie widać, ale jak przyłoży się np. 1 i 3 to już jest różnica :d I właśnie taki efekt chciałam uzyskać ;)

      Usuń
  15. Bardzo spodobał mi się ten manicure. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Manicure wygląda rewelacyjnie, podoba mi się zarówno minimalistyczny dobór odcieni, jak i zdobienie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam paisley! Bardzo ładne manicure.

    OdpowiedzUsuń
  18. Super! Bardzo lubię czarno-białe zdobienia. I paisleye! :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. amazing post, love it :)

    http://itsmetijana.blogspot.rs/

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten wpis w dużej mierze ma charakter edukacyjny - wcześniej nie wiedziałam, że ten wzór tak się nazywa ;) Masz rację, to zdobienie w macie wygląda idealnie. Połysk mógłby trochę tego uroku odebrać.

    OdpowiedzUsuń
  21. uwielbiam tą witaminową wersję bazy semilaca <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdą opinię! ;-)
Pozdrawiam!