Cześć! Pomysł na dzisiejszy post zrodził się w mojej głowie niedawno - po prostu jest kilka rzeczy o których wiem, że robię źle, ale i tak je robię. Ciekawi o co chodzi? Zapraszam!
Myślę, że można z tego tematu spokojnie zrobić blogową zabawę "Moje paznokciowe złe nawyki" albo "Moich 10 paznokciowych złych nawyków" czy coś w tym stylu. Jeśli kogoś zainspiruję do napisania postu na podobny temat dajcie znać! Chętnie poczytam ;-)
A teraz przechodząc do sedna:
UWAGA! NIE RÓBCIE TEGO W DOMU!
Większość czynności opisana tutaj przeze mnie może powodować uszkodzenia płytki paznokcia lub przesuszenie skórek!
1. Zrywam lakier! (Zaczynam z grubej rury)
Zdarza mi się zrywać częściowo (a czasem z całego paznokcia) lakier - mówię o hybrydach - gdy widzę, że coś zaczyna odstawać gdzieś z brzegu. Skubię i skubię aż się doskubię...
2. Do ściągania hybryd po namoczeniu acetonem często używam... paznokcia.
To powinno się robić specjalnym scraperem lub drewnianym patyczkiem do odsuwania skórek.
3. Używam taniego acetonu bez żadnych dodatków łagodzących jego działanie.
Czyli bardzo możliwe, że wysuszam paznokcie i skórki do potęgi!
4. Zapominam zabezpieczyć skórki przed działaniem acetonu.
Skórki najlepiej zabezpieczyć oliwką a dopiero potem przykładać wacik nasączony acetonem.
5. Używam Semilac, Hardi jako bazy.
A jak się okazuje, Hardi bazą nie jest i wymaga użycia jej pod siebie.
6. Wycinam skórki.
Chociaż podobno lepiej je tylko odsuwać.
7. Nie daję paznokciom odpocząć.
Noszę bez większej przerwy paznokcie pomalowane cały czas.
8. Nie używam odżywek.
No bo skoro nie daję paznokciom odpocząć od hybryd, to kiedy mam je malować odżywką?
9. Zapominam używać oliwek na skórki.
Wiem jak ważna jest systematyczność w tym, aby skórki były piękne i nawilżone - ale, ale... notorycznie zapominam stosować odpowiednie produkty.
10. Używam za słabej lampy.
W zasadzie powinnam napisać, już w czasie przeszłym "używałam za słabej lampy". Do tej pory używałam lampy 12W, która podobno jest jeszcze trochę za słaba i może nie dość dobrze utwardzać lakiery (co może powodować uczulenia na hybrydy). Teraz jednak mam już porządną 48W'ową lampę ;-)
Prawdopodobnie każda z nas ma jakiś taki nawyk, o którym wie, że jest zły, a mimo to dalej tak robi.
Pamiętajcie, to co tu napisałam, są to zachowania, których powinno się unikać!
A Wy jakie macie swoje złe nawyki?
Chętnie poczytam jak "dbacie" o swoje pazurki;-)
Hahaha 90% rzeczy robię u siebie ale odżywki stosuję :)
OdpowiedzUsuńJa też wycinam skórki a raczej to co zostanie po frezarce ;) Nie wyobrażam sobie tylko ich odsunąć bo nie są ładne (krzywo i dziwnie rosną) a zmiękczacze do skórek radzą sobie tylko z ostatnią warstwą która po prostu gdzieś została ;)
OdpowiedzUsuńJak się stresuje, to może nie tyle zrywam, co sobie drapię po lakierze i warstewkami usuwam go z płytki :P
OdpowiedzUsuńJa też mam zaległości w stosowaniu oliwki do skórek :P
OdpowiedzUsuńTez zrywalam hybryde, jednak teraz juz jej nie robie :D. Skorki i same paznokieć olejowuje olejem arganowym albo kokosowym :D.
OdpowiedzUsuńKurcze, świetny pomysł na post - gratuluję z góry, bo na bank będzie miał branie :D Ja w tej materii nie miałabym co pisać ;) Nie stosuję hybrydy, więc większość hybrydowych grzechów odchodzi. Jedyne mój Twój grzech to nr 7 ;) A Twoje grzechy czytałam z otwartą buzią i wyłupionymi oczami - tak mi się stało po przeczytaniu jedynki :D :D :D
OdpowiedzUsuńnie wyobrazam sibie nie wycinania skorek ale na szczescie regularnie uzywam odzywki :)
OdpowiedzUsuńJa chyba już wyzbyłam się złych nawyków. Czasem zdarza mi się skubać tylko rozdwojone paznokcie, ale to sporadycznie ;)
OdpowiedzUsuńJa przez swoja glupote i zrywanie hybryd tzn. Jak mi nie schodził do konca lakier to tez go polowałam, podwazalam no i zniszczyłam sobie pluyke paznokcia i nabawiłam sie onycholizy
OdpowiedzUsuńJa zawsze zapominam o oliwce... ale przypomina mi się jakieś dwa-trzy dni po robieniu żeli ☺️
OdpowiedzUsuńwww.rinroe.com
Maluję paznokcie tradycyjnie, ale odżywki używam bardzo sporadycznie :/
OdpowiedzUsuńWiesz co wiele z tego co tu wymieniłas również robie hehehe masakra :O
OdpowiedzUsuńGdybys była zainteresowana wzajemna obserwacja to zapraszam do siebie :)
Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Mam ten sam problem i także skubie zawsze hybrydę. Fajny post, podoba mi się jak piszesz ;)
OdpowiedzUsuńhttp://sandrafotoblog.blogspot.com/?m=1
o matko, aż gęsiej skórki dostałam czytając, że zrywasz lakier ;-) Chyba nie mam jakichś strasznych nawyków, ale mogłabym robić dłuższe przerwy od malowania.
OdpowiedzUsuń1, 8 i 9 to moje złe nawyki :(
OdpowiedzUsuńNiestety sporo z tych rzeczy robię.
OdpowiedzUsuńŚwietny post. Niestety w połowie robię to samo.
OdpowiedzUsuńCo do lampy nie słyszałam, że słaba moc powoduje uczulenie. Przecież tu chodzi o składniki, więc jaki to ma związek z lampą?
Tak jak mówisz, chodzi o składniki - z tym, że nie do końca utwardzone składniki będą uczulać, a słabe lampy mogą nie do końca utwardzać i stąd najczęściej biorą się uczulenia.
UsuńOdsyłam do posta Panny Marchewki: http://pannamarchewa.blogspot.com/2017/04/o-szkodliwym-wpywie-sabego-swiata-w.html
I know some tips of these ,but not all. Now, I learn more!! Thanks for sharing!
OdpowiedzUsuńPopełniam większość Twoich błędów.
OdpowiedzUsuńBiorę się w końcu za skórki. :)
Większość punktów mnie zupełnie nie dotyczy bo nie noszę hybryd ;P Ale przy punkcie 7 przyznaję się bez bicia - noszę lakiery (tradycyjne) non stop i nie daję paznokciom żadnego wytchnienia.
OdpowiedzUsuń1 mam tak samo! Na szczęście bardzo rzadko mam hybrydy. Z 6 też to samo, ale nawet nie wiedziałam, że lepiej je odsuwać. Jeśli chodzi o 7 to ja muszę mieć coś na paznokciach,jednak czasem to lakier, czasem hybryda lub sama odżywka. :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnoscia stwierdzam, że większość z tych rzeczy mnie nie dotyczy :D
OdpowiedzUsuń1,6 i 9 niestety i mi się zdarza :D
OdpowiedzUsuńprzydatne info
OdpowiedzUsuńPodpunkt 1, 2 i 7 - mam to samo, no ale po prostu nie mogę zostawić hybrydy z choćby jednym malutkim odpryskiem, zawsze wtedy zaczynam skubać i zrywać :P
OdpowiedzUsuńJa mam szczególnie uporczywy nawyk skubania skórek :( Są często po prostu brzydkie przez to :/
OdpowiedzUsuń6 i 8 moje grzechy.
OdpowiedzUsuńJeśli już mam hybrydy to też skubię aż się doskubię...no i skórek ni eoliwię przed acetonem... ale nie wiedziałąm, że tak się robi :D
OdpowiedzUsuńJa też mam pomalowane paznokcie cały czas, nie wiem czy to dobrze, czy źle , ale gdybym nie pomalowała to zaraz bym połamała , więc nie będę ryzykować
OdpowiedzUsuńJa nie używam hybryd, ale pewnie też bym miała takie nawyki xd przy normalnych lakierach jeśli coś przez przypadek zaczyna gdzieś odstawać, albo kawałek lakieru się oderwie to zazwyczaj kończy się na całkowicie zdartym lakierze :D
OdpowiedzUsuńhaha zabawne, pewnie każda doświadczyła któregoś z podpunktów. Noszę hybrydy semilaca już dwa lata i pamiętam że początki faktycznie nie były łatwe :D
OdpowiedzUsuńNr 7 to o mnie zdecydowanie! :D
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o paznokcie to nie mam złych nawyków ;-)
OdpowiedzUsuńRobię to co Ty, ale tylko w połowie :D o pewnych rzeczach nie wiedziałam takich jak np odsuwanie skórek... zawsze je wycinam. Bardzo fajny pomysł na posta ;)
OdpowiedzUsuńW pełni się zgadzam, niestety już dawno temu złamałam punkt pierwszy, tak zniszczyły mi się paznokcie że od pół roku nie robię hybryd... na drugi raz jak zacznę robić to będę stosować się do twoich rad :D
OdpowiedzUsuńNiestety zdarza mi się zrywać lakier, zawsze kiedy czymś bardzo się stresuję :/
OdpowiedzUsuńjeju, trochę ich mam :( zwłaszcza wycinanie skórek :D
OdpowiedzUsuńNiestety też niektóre punkty sama robię, przez co moje paznokcie na tym cierpią ;/
OdpowiedzUsuńTeż wycinam skórki :p
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga: https://mylovelylnails.blogspot.com