Cześć Kochani! Wyobraźcie sobie bezbarwną bazę z mnóstwem kawałeczków pociętej folii mieniącej się na różne kolory, a z resztą nie musicie sobie tego wyobrażać - wystarczy, że spojrzycie na powyższe zdjęcie... Chcecie poznać ten lakier z bliska? Zapraszam!
Mowa we wstępie była oczywiście o wspomnianym w tytule lakierze od Born Pretty Store który dotarł do mnie w ostatniej przesyłce.
Pozostałe produkty ze sklepu Born Pretty Store, które przyszły do mnie ostatnio możecie zobaczyć w TYM poście.
Notorycznie ostatnio zdarza mi się zamawiać rzeczy, na które - gdy już do mnie dotrą - nie mam pomysłu na wykorzystanie. Tak też było i z tym lakierem.
Gagatek na stronie wyglądał pięknie, to samo w buteleczce. Jednak jak go tu wykorzystać, by pasował mi do zdobienia? Na razie postanowiłam przetestować go na wzorniku w towarzystwie lakierów o różnych kolorach. I tak sięgnęłam po biel, czerń, czerwień, fiolet, niebieski oraz żółć (O ja! Dawno nie używałam na raz tylu tradycyjnych lakierów do paznokci!).
Jednak uprzedzam - pokusiłam się na szybkie wysychanie lakieru przy wyższej temperaturze... I siedząc pod parasolem na tarasie przy temperaturze około 30st. w cieniu postanowiłam nałożyć lakier na przygotowany wcześniej wzornik. Lakier przy takiej temperaturze odmówił posługi... Więc nałożyłam go grubą warstwą. Niby wszystko ok - ale podczas schnięcia powstały strasznie bąble!
Ale te bąble to naprawdę tylko i wyłącznie moja wina! Idealnym przykładem jest to, że później na spokojnie w domu użyłam lakieru raz jeszcze i wszystko było w porządku co również pokażę Wam poniżej na zdjęciu.
Za gruba warstwa lakieru nakładana przy bardzo wysokiej temperaturze powietrza niestety zbąblowała się strasznie.
Natomiast lakier nałożony odpowiednio:
Prawda, że tak wygląda dużo lepiej?
Na dwóch ostatnich powyższych zdjęciach - jedna warstwa lakier Born Pretty nałożona na czerwoną bazę (Miss Sporty, Lasting Colour, nr. 151) już w odpowiedniej temperaturze, w domu. Lakier wygląda już dobrze, choć drobinek nabrało mi się mniej. Myślę, że lakier spokojnie można nakładać za pomocą gąbeczki - wtedy gąbka wchłonie nadmiar przeźroczystej bazy, a drobinki zostaną na wierzchu gąbeczki i będzie można je dobrze nałożyć.
Flakies (z ang. płatki) lub spolszczone "flejki" to kawałeczki drobno pociętej folii o nieregularnym kształcie mogą być zatopione w lakierze do paznokci - najczęściej bezbarwnym - lub w postaci pyłku / płatków na paznokcie.
Przykładowy pyłek w postaci flakies - KLIK.
Czas na nieco konkretów odnośnie tego lakieru:
Firma: Born Pretty
Seria: Brocade Series
Nazwa/Numer: A004 "Roaring Flame"
Kolor: Bezbarwna baza z flejkami mieniącymi się w kolorach czerwono-zielonych
Wykończenie: Kameleon/ Duochrome/ Flakies
Pędzelek: Nieco dłuższy, szerszy, lekko spłaszczony
Konsystencja: Płynna
Krycie: -
Cena: $12.99 (w promocji $5.99 )
Pojemność: 9 ml.
Zmywanie: Bez problemów.
Lakier znajdziecie na stronie Born Pretty Store, w dziale Nails, dokładnie TUTAJ.
Seria "Brocade Series" składa się w sumie z czterech lakierów o tym samym wykończeniu ale mieniących się innymi kolorami. I tak A001 "Heart Of Ocean" to zielonkawo-niebieskie flejki z dominującym kolorem turkusowym, A002 " Forest Secret" to również zielonkawo-niebieskie flejki tym razem z dominującym kolorem zielonym. A003 "Dream Castle" składa się głównie z niebieskich flejków, a z kolei A004 "Roaring Flame" to jak wspomniałam już wyżej czerwono-zielone flejki z dominującym kolorem czerwonym.
Zdjęcia ze strony www.bornprettystore.com |
Z lampą błyskową. |
Bez lampy błyskowej/ oświetlone lampką z ciepłym światłem. |
Seria lakierów ogólnie bardzo ładnie się prezentuje, ale... nie jest to nic odkrywczego. Lakiery flejkowe są na rynku nie od dziś. Również cena jest lekko przerażająca $12,99 bez promocji? Trochę sporo, ale z promocją $5,99 już dużo lepiej.
Jak Wam się podoba?
Lubicie flejkowe lakiery?
A jeśli jesteście zainteresowani zakupami w sklepie Born Pretty Store, to zapraszam do skorzystania z mojego kodu rabatowego MAL91, który da wam 10% zniżki:
Buziaki!
Całkiem fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńMam podobny lakier z MySecret który daje taki efekt. :D Świetnie to wygląda, szczególnie na ciemnych kolorach. :)
OdpowiedzUsuńTez mam z tej firmy i bardzo go lubie <3
UsuńŚliczne kolorki!:)
OdpowiedzUsuńŁadny, fajnie się mieni. Choć zdecydowanie mógłby mieć bardziej gęsto upakowane te drobiny jak na mój gust :) Taki turkusowo-zielony bym nosiła!
OdpowiedzUsuńŁadny, szczególnie na błękitnej bazie.Czekam aż wymyślisz z nim coś fajnego 😋
OdpowiedzUsuńBardzo fajny efekt :) Świetnie! :)
OdpowiedzUsuńLubię takie cudaki, choć nie zawsze można je dobrze dobrać do zdobienia
OdpowiedzUsuńDość drogi i moim zdaniem nie powala :/
OdpowiedzUsuńJakie świetne :) Naprawdę super :* Ja Obserwuję więc zapraszam również do obserwacji mojego bloga :)
OdpowiedzUsuńBLOG https://justaahe.blogspot.com/ <3
ciekawy efekt :)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda, tylko szkoda, że nie jest gęstszy :) Chyba aplikowanie go gąbeczką to dobry pomysł ;)
OdpowiedzUsuńMnie ten efekt jakoś nie przekonuje, ale znam fanki takiego zdobienia :)
OdpowiedzUsuńmam bardzo podobny, daje fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że ja nie jestem fanem takich lakierów, zawsze przy ich nakładaniu miałam problem z równomiernym rozłożeniem tych drobnych kawałeczków. Już wole sama pociąć folię i nałożyć ją sobie na paznokcie :)))
OdpowiedzUsuńcałkiem fajny ten efekt :)
OdpowiedzUsuńNie do końca podoba mi się że 'tłumi' troszkę te kolory lakierów pod spodem.
OdpowiedzUsuńfajny efekt ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ! :)
ANRU,
Rzeczywiście możesz spróbować nałożyć go gąbeczką, na pewno efekt będzie zupełnie inny niż nakładany pędzlem :)
OdpowiedzUsuńPS. Flejki najbardziej lubię w wersji matowej ;)
Ładny lakier, ale mało drobinek się wyławia i jest drogi. Taniej da się kupić w Polsce :)
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się więcej po jego wyglądzie w opakowaniu. :/
OdpowiedzUsuńMam tego typu lakier z Pierre Rene i ma o wiele drobinek. Daje bardziej spektakularny efekt. No i nie był taki drogi. :) Oczywiście zdjęcia wyszły ślicznie, ale to już Twoja zasługa. ;)
~Weronika
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń