Cześć! Dzisiaj mam dla Was recenzję produktu służącego do naprawiania pękniętych paznokci - jest to jedwab w rolce pochodzący ze sklepu BeautyBigBang. Jeśli jesteście ciekawi jak się sprawdził - Zapraszam!
Każdy z nas prawdopodobnie miał kiedyś taki przypadek, że paznokieć pękł w połowie swojej długości. Pół biedy jeśli stało się to przy wolnym brzegu paznokcia (chociaż przy długich pazurkach każde pęknięcie boli tak samo) bo zawsze można co nie co opiłować i obejdzie się bez większego bólu. Gorzej jednak, gdy paznokieć pęknie przed wolnym brzegiem - wtedy zostaje nam w połowie długości płytki kawałek odstającego paznokcia zahaczającego o wszystko i odrywającego się jeszcze dalej... Brrr! Mnie po tym opisie przeszły ciarki po plecach! A Was?
Wszyscy wiemy, że to boli, ale jak sobie z tym radzić?
Można paznokcia skrócić i zakleić plastrem - To może i działa na zminimalizowanie bólu ale paznokcia trzeba obciąć, a my nie lubimy obcinać paznokci, prawda?
Lub można podkleić paznokcia i utwardzić w taki sposób, żeby złamanie się nie powiększało i nie bolało.
Dzisiaj przedstawię Wam produkt, którym możemy zakleić pękniętego paznokcia aby zminimalizować ból i dalsze pękanie.
Przed Wami Silk Nail Wrap - czyli jedwab w rolce do naprawiania paznokci:
Produkt znajdziecie TUTAJ na stronie sklepu BeautyBigBang. (A w dziale "Nails" znajdziecie wiele innych ciekawych produktów do stylizacji paznokci.)
W skład takiego "zestawu" wchodzi rolka z jedwabiem i papierowy dyspenser. To papierowe opakowanie jakoś nie szczególnie przypadło mi do gustu - pal sześć, że różowe, ale kwiatki i motylki? Mało profesjonalne moim zdaniem.
Rolka zawiera metrowej długości pasek o szerokości 3 cm - oznacza to, że produktu wystarczy mi do końca życia... i jeszcze zostanie dla moich dzieci i wnuków moich wnuków!
To co mnie zdziwiło, to to, że produkt z jednej strony jest klejący - wygląda nieco jak materiałowa taśma klejąca.
Jedwab jest gładki, mimo, że widać fakturę materiału. Natomiast należy go ciąć ostrymi nożyczkami, bo tępe mogą go gnieść i rozwalać "na niteczki". Z racji tej "nitkowej" budowy jest problem z piłowaniem nadmiaru produktu - ponieważ się strzępi. Dlatego lepiej dociąć i nałożyć od razu w tym miejscu idealne co trzeba (co niestety może być nieco problematyczne).
Na stronie produktu jest informacja, że jest zalecany do paznokci żelowych / akrylowych. Przy zwykłej hybrydzie również nie ma problemów z użytkowaniem. Produkt jest biały, więc zalecam stosować go pod lakiery kolorowe, przy french manicure będzie niestety widoczny (chyba, że french zrobiony z coverem).
Poniżej zaprezentuję Wam serię zdjęć z nakładaniem tego produktu pod hybrydę, oraz pod lakier tradycyjny. Za użyczenie rąk serdecznie dziękuję mojej siostrze Kasi. Kasiu pozdrawiam! ;-)
Od lewej:
1. Kawałek jedwabiu naklejony na odtłuszczonej płytce.
2-3. Dwie warstwy bazy, dla lepszego wyrównania paznokcia.
4. Wyrównanie ewentualnych nierówności / zmatowienie.
5. Warstwa koloru.
6. Druga warstwa koloru + top.
Niestety paznokieć nie był pęknięty - więc nie mogę Wam powiedzieć jak w tym przypadku zachowałby się ten jedwab. Natomiast był on nałożony dokładnie, równiutko i bez potrzeby piłowania. Trzymał się w takiej stylizacji na paznokciach aż do zdjęcia stylizacji (około 2 tygodnie).
A jak przy tradycyjnych lakierach? (tutaj również użyłam jako modelki dłoni mojej siostry, Kasiu ponownie pozdrawiam!)
1. Jedna warstwa bazy.
2. Dwie warstwy bazy dla wyrównania.
3. Dwie warstwy bazy - zdjęcie pod kątem żeby było widać, że nie ma nierówności.
4-5. Po nałożeniu warstwy koloru jedwab zaczął się odklejać i nieestetycznie odstawać.
Trwałości nie sprawdziłam przy tradycyjnych lakierach, bo zraziłam się już samym tym, że od razu wszystko zaczęło tak strasznie odstawać.
Jeśli chodzi o trwałość na pękniętym paznokciu - udało mi się co nie co sprawdzić na pękniętym paznokciu mojego męża. To wtedy dowiedziałam się, że produkt ciężko się piłuje - a jeśli jest już opiłowany to lubi się strzępić na brzegu. Po kilku dniach zaczął się strzępić, więc raczej nie zbyt długo.
Czy poleciłabym ten produkt? Sama nie wiem. Wydaje mi się, że to wciąż za mało testów do jednoznacznego określenia czy się opłaca czy nie. Myślę, że przy odpowiednim nakładaniu (bez konieczności piłowania odstającego z brzegu paznokcia nadmiaru) produkt może sobie całkiem nieźle radzić. Jest też na pewno bardzo wydajny. Kiedyś jeszcze na pewno wrócę do jego recenzji, bo zasługuje na dłuższe testowanie. Zastanawiam się też jak ugryźć testy na lakierach tradycyjnych. Może któraś z Was byłaby chętna na przetestowanie tego produktu?
PS. Sklep BeautyBigBang przygotował specjalnie dla moich czytelników kod rabatowy JADW10 , który da Wam 10% zniżki na zakupy!
ale patent :)!
OdpowiedzUsuńJa naprawiam swoje często pękające pazurki bezbarwną hybrydą i torebką po herbacie ;D działa :D z takim jedwabiem się jeszcze nie spotkałam.
OdpowiedzUsuńTeż zazwyczaj naprawiałam torebką z herbaty - i chyba pozostanę wierna tej metodzie ;-)
UsuńKurcze, już miałam nadzieję, że nie będzie widoczny pod zwykłymi lakierami :( Szkoda...
OdpowiedzUsuńPost jak dla mnie bardzo przydatny. Im mam dłuższe paznokcie tym większe prawdopodobieństwo tego, że jakiś pęknie, złamie się. Lubię mieć długie paznokcie, więc dobrze by było jakby wszystkie takie były :D Teraz znam sposób, jak ewentualnie jakiś ratować :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
BLOG
INSTAGRAM
Przy tradycyjnych lakierach zdecydowanie wygrywa torebka od herbaty, przynajmniej aż tak jej nie widać :D
OdpowiedzUsuńOooo dobra opcja na ważny dzień :)
OdpowiedzUsuńKiedya o tym czytalam i zastanawiałam Sie czy dziala. U mnie przy metodzie z proszkiem akrylowym nic nie peka chyba ze na moje zyczenie :P
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt zainteresował mnie może spróbuję :)
OdpowiedzUsuńU mnie złamany paznokieć zawsze idzie do obcięcia.
OdpowiedzUsuńKurcze, jak zobaczyłam ten jedwab w Twoim poście z nowościami to myślałam, że będzie on idealnym rozwiązaniem dla tradycyjnych lakierów :/ Czekałam na tę recenzję, bo nawet zastanawiałam się czy sobie nie zamówić. Ale z tego co widzę, to niestety nie warto:/ A szkoda :/
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj dawałam radę samą hybrydą, jednak taką budującą ;) Hmm.... chyba ja też nie umiem wydać opinii o tym produkcie ;)
OdpowiedzUsuńTrochę widać to sklejenie :( Ja raczej obcinam wszystkie jeśli jeden się złamie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post :)
http://www.stylishmegg.pl/2017/09/powiew-jesieni-kapelusz-i-szary-sweter.html
Wolę jednak metodę z wykorzystaniem torebki od herbaty :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńhttps://fasionsstyle.blogspot.com/
Wow, mega patent
OdpowiedzUsuńwww.lubietestowac.blogspot.com
Kiedyś bawiłam się z torebkami herbaty, teraz sklejam baza proteinową Indigo jak mi się jakiś paznokieć złamie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, muszę kiedyś skorzystać:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:)
Szkoda że przy zwykłym lakierze tak marnie się sprawdza, i że ciężko go piłować. :/ Pozostanę chyba przy torebce od liptona-piramidki i kropelce kleju do tipsów. :D
OdpowiedzUsuńZ tego co widzę, zostanę przy mojej zaufanej torebce po herbacie :)
OdpowiedzUsuńMiałam to samo napisać, tylko że zamiast torebki od herbaty używam chusteczki higienicznej :D
UsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń