Cześć! Chyba każdego blogera przynajmniej raz do roku nadchodzi czas refleksji - czy jestem tym, kim chcę być? Dokąd zmierzam? Co osiągnąłem do tej pory? Wiecie o czym mówię? O urodzinach bloga!
To, że miewam lepsze i gorsze dni w blogowaniu nie jest żadną tajemnicą. Myślę, że chyba każdy z nas miewa czasem spadek formy, że ma ochotę rzuć wszystko w kąt i wyjechać w Bieszczady.
Ja tak miewam dość często - zwłaszcza ostatnio (jakiś taki ogólny spadek formy psychicznej mam - czyżby jesienna chandra?). Najchętniej schowałabym się przed całym światem z herbatką i dobrą książką.
Wracając jednak do samego bloga... Czasem wydaje mi się, że wszystko idzie za słabo, za wolno i w ogóle jakoś nie tak jak powinno być. Często zastanawiam się, co robię źle, że nie potrafię zainteresować swoim blogiem większej liczby czytelników i różnych firm. No bo tego ukryć się nie da - gdy odzywa się do nas jakaś firma lub gdy przybywa nowy obserwator to miło łechta nasze ego.
Ale zaraz potem przypominam sobie, że gdy zaczynałam, robiłam to tylko dla siebie. Paznokcie będę malować nawet jeśli nikt nie będzie chciał ich oglądać - więc po co w ogóle się czymś przejmować?
Wiem też, że nie mam ani siły, ani aspiracji do pchania się do światowej paznokciowej czołówki / elity (poza tym, gdybym miała coś więcej osiągnąć to do tej pory chyba by mi się to już udało, co nie?) więc znów dochodzę do wniosku - po co w ogóle się czymś przejmować?
Nie znaczy to, że mi na Was nie zależy! Broń Bożę! Zależy mi na Was - moi drodzy czytelnicy - i bardzo się cieszę, z każdego Waszego komentarza, z każdych odwiedzin mojego bloga. Jednak muszę powiedzieć to nagłos - żeby dotarło to przede wszystkim do mnie, że nawet gdybym nie prowadziła bloga to i tak malowałabym paznokcie. Z takim podejściem żadnego zastoju na blogu nie będę traktować jako osobistej porażki.
O rany - ktoś kto nie był wcześniej na moim blogu a zacznie od czytania tego postu pomyśli chyba, że trafił do jakiejś smutnej i pesymistycznej blogerki - Kochani! Ja tylko czasem mam takie myśli. Na ogół nie jest tak źle - po prostu upływający czas działa na mnie nieco melancholijnie i sprawia, że zaczyna mi brakować wszystkiego. Że nie wierzę w swoje możliwości i czuję się smutna bo - CHCĘ WIĘCEJ i wiem, że inni mają więcej niż mam ja.
Ale pomijając te wszystkie "gorzkie żale" naprawdę cieszę się, że prowadzę bloga tak długo i nie zamierzam rezygnować z tej części siebie! Tylko muszę uwierzyć w to, że skoro to co robię sprawia mi radość to nie ważne czy będzie ze mną 10 osób czy 100 - ważne, że robię to co lubię.
Przechodząc do niego milszej części postu:
Zapraszam Was na Instagram, gdzie właśnie rozpoczęło się rozdanie z trzema zestawami - biżuteria + lakier:
W tym miejscu chcę powiedzieć, że biżuterię wykonałam własnoręcznie z hipoalergicznych półfabrykatów.
Tak wyglądają kolczyki z zestawów wisząc:
Mam nadzieję, że zestawy Wam się podobają i znajdzie się ktoś chętny na ich przygarnięcie ;-)
Planuję też dodać trochę biżuterii (głównie kolczyków) do zakładki wyprzedażowej.
Czy mam jeszcze jakieś plany na następny rok? Chyba nie, po prostu chcę mieć czas na paznokcie, zdjęcia i publikowanie wpisów. Tylko tyle.
Zdarza się Wam wątpić w siebie i w swojego bloga?
Ile lat już blogujecie?
Dajcie znać!
Pozdrawiam!
Kochana, zawsze ktoś ma więcej i dobrze że patrzymy na te osoby, bo nas inspirują żeby wprowadzać u siebie nowe rzeczy. Ale czy na prawdę chciałabyś mieć ogromny blog i nie znać żadnego swojego czytelnika? Małe blogi mają to do siebie, że znamy osoby które do nas przychodzą, pomagamy im i je inspirujemy. Ani przez chwilę nie powinnaś myśleć o porzuceniu tego skrawka internetu, który należy do Ciebie i tak długo nad tym pracowałaś ;)
OdpowiedzUsuńDaje po oczach w ciemności, jednak ten efekt blednie z czasem;) Im bardziej jest naświetlony tym dłużej i intensywniej świeci ;)
Ehh, doskonale Cię rozumiem... Też mam takie dni... Tym bardziej, że w paznokciowej blogosferze jestem zaledwie rok i trzy miesiące... I wchodząc na inne blogi i zerkając na liczbę obserwatorów to jakos tak smutno ;) Ale liczby liczbami... Wiesz co, to chyba jest tak, że jak się powodzi to masz wrażenie, że robisz cos dla innych, jak jest źle - że dla siebie... Warto jest chyba pomysleć DLACZEGO to robisz... Kochasz to - i bez względu na to jak jest po drugiej stronie monitora - bedziesz to robic... Jak sie ma hobby to chce sie nią dzielić, podglądać innych... Ja tak mam. Czasem do szału mnie doprowadza jakakolwiek współpraca, bo nie lubie MUSIEĆ... Bardzo widać kiedy cos jest robione z pasją, a kiedy coś na siłę, wiec pal go sześć współprace. I liczby. Najważniejsze że robisz to co kochasz - wielu nie ma na to odwagi, ja zbierałam sie pare lat do założenia bloga, dziś żałuje tej zwłoki... Ależ sie rozpisałam :p
OdpowiedzUsuńKochana, ja Ci życzę kolejnych 40 lat blogowania! Pamiętaj, że są ludzie, którzy Cie czytają, oglądają, pamiętają i myślą o Tobie (czasem robiąc zdjęcie tabliczce ulicy podczas wakacyjnej wycieczki ;p ...)
Ja podziwiam Cię, że mając malutkie dziecko tak angażujesz sie w bloga, podejmujesz rożne tematy, tworzysz piekną biżu...
Trzymaj tak dalej! ❤️ Ja z chęcią zawsze bede stałym gościem u Ciebie 😘
Bizuteria jest piekna. Lakierow tradycyjnych nie uzywam, wiec niestety rozdanko nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńJa lubie czytac Twojego bloga! I broń Cie Panie Boże przed jakimis glupimy myslami :P
gratki w wytrzymaniu tyle czasu w blogowaniu tez mi czasem jest ciezko ale jestem z dumna z tego co mam i nie ogladam sie na innnych o Tobie tez tego zycze
OdpowiedzUsuńKochana, trzymaj przy tym co robisz, bo jesteś świetna. 4 lata, to genialny wynik i życzę każdemu takiej cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńŻyczę dalszych sukcesów na blogu;)
OdpowiedzUsuńGratulacje takiej wytrwałości! Oby każdego dnia takie myśli przychodziły coraz rzadziej :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! :)
Kochana mam identyczne myśli. Dla mnie też dużo dają komentarze i jak widzę ponad 700 odsłon bloga, a tylko 5 komentarzy to zastanawiam się co z tą całą resztą. Kto to był i co pomyślał. Tak jak Ty założyłam bloga dla siebie jako odskocznia. Przy małym dziecku ciężko z czasem - sama wiesz :) ale i tak staram się jak mogę.
OdpowiedzUsuńSto lat na czwarte urodziny :) a do rozdania, no cóż zgłosiłam się :D
Idealnie ujęłaś to co miałam napisać w moim poście urodzinowym, tylko jak zwykle zabrakło mi czasu i naskrobałam ledwie kilka słów. Zawsze w okolicy urodzin blogowych takie myśli mnie nachodzą, ale jak widać po urodzinach gdzieś umykają i jestem tu już czwarty rok tak jak Ty ;) Wszystkiego najlepszego Ci życzę i aby wena i chęci nigdy Cię nie opuszczały ;)buziole
OdpowiedzUsuńMyślę zupełnie tak jak Ty... U nas już ponad 2 lata, a idzie nam chyba coraz gorzej :D
OdpowiedzUsuńWedług mnie idzie Ci świetnie. Tworzysz ciekawe posty (naprawdę lubię Cię czytać, czego nie mogę powiedzieć o części blogów, gdzie tylko chętnie oglądam zdjęcia, ale muszę się troszkę zmusić do przebrnięcia przez tekst), robisz dobre zdjęcia, masz współprace i nie tak mało obserwatorów :)
Kiedy zmieniłaś logo? Wygląda super!
Muszę pomyśleć, który zestaw jest najlepszy ;) Biżuteria z pierwszego podoba mi się najbardziej, ale w drugim zestawie jest fajniejszy lakier :P
~Weronika
Cieszę się, że nowe logo się podoba :)
UsuńNie musisz wybierać tylko jednego zestawu :) Podobają Ci się dwa, to zawsze możesz zgłosić się po oba :)
4 lata to rewelacyjny wynik i należą Ci się wielkie gratulacje :)
OdpowiedzUsuńZ prowadzenia bloga nie rezygnuj, bo jest świetny :)
Oj, natychmiast przegoń te złe myśli! A sio! To chyba ta jesienna pogoda ma taki zły wpływ!
OdpowiedzUsuńJa dopiero co zaczynam (zaledwie 10 miesięcy blogowania), więc chyba jeszcze nie miałam czasu, aby zwątpić w to co robię. Podejrzewam jednak, że każda z nas, czy to mająca kilku czy kilka tys obserwatorów, miewa chwile wątpliwości. Najważniejsze jest wg mnie to, żeby w takich momentach przypomnieć sobie po co prowadzisz bloga. I nie skupiać się na liczbach, statystykach itp tylko na tym co kochasz najbardziej - czyli na malowaniu paznokci, tworzeniu pięknych zdobień i ślicznej biżuterii :) Bo przecież to było powodem powstania tego miejsca, a nie chęć zdobycia obserwatorów!
Gratuluję :) Dużo wytrwałości i kolejnych sukcesów :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post :)
http://www.stylishmegg.pl/2017/11/klasyczny-paszcz-i-botki-w-hafty.html
Tak się zastanawiam czy gdybyś miała urodziny bloga w środku słonecznego lata też by Cię takie myśli jesienne nachodziły ;)
OdpowiedzUsuńPewnie każdy bloger/youtuber miewa takie wątpliwości jak Ty. Myślę, że czasem warto spojrzeć na to trochę inaczej i zastanowić się czy to czego nam brakuje rzeczywiście jest nam potrzebne i warto się tym martwić.
Z okazji urodzin bloga życzę Ci przede wszystkim, żeby takie mało entuzjastyczne myśli trzymały się z daleka, niech blogowanie daje Ci jedynie satysfakcję i radość :) No i gratuluję dotrwania do 4 urodzin :]
Gratulacje! Chyba każdej z nas zdarzają się gorsze dni i chciałoby się rzucić wszystko w cholerę :P Ja jestem czasem zła na siebie, że robię coś po łebkach, a można byłoby się bardziej postarać, ale po prostu brakuje mi czasu (albo też chęci)...
OdpowiedzUsuńO to to - też tak czasem mam. Żal sama do siebie, że można coś było zrobić lepiej, ale nie starszyło do tego chęci i czasu ;-)
UsuńRzadko się zdarza, że odczuwam tak silną potrzebę zostawienia komentarza (i rymowania :-P) A to oznacza, że Twoje wpisy oddziałują na ludzi ;-) Czy nie oto chodzi?
OdpowiedzUsuńPatrząc z boku na Twoje rozterki, myślę że powinnaś spojrzeć na to z perspektywy radości - czy jestem szczęśliwa pisząc? Mając swoje małe miejsce i jednocześnie "archiwum" zdobień?
Bo przecież paznokcie i tak będziesz malować i jestem prawie pewna, że zabraknie Ci dzielenia się ze światem swoimi mini dziełami sztuki ;-)
I pamiętaj, tam gdzie nas nie ma, trawa jest zawsze bardziej zielona ;-P Skąd wiesz jak jest naprawdę? Cyferki to nie wszystko ;-) A póki pasja jest prawdziwa to nic nie jest jej straszne, żadne wahania nastrojów. Zresztą spójrz jaką grupę wsparcio-użalania stworzyłyśmy w komentarzach - jesteśmy prawdziwą społecznością a Ty jesteś jej częścią :-*
Gratulacje dotrwania do 4 rocznicy i "na koniec świata i jeszcze dalej"!
P.S. Właśnie uświadomiłam sobie, że przegapiłam dwie rocznice z rzędu założenia swojego bloga. Chyba po prostu... żyłam ;-D
wow ! gratuluje :) i zapraszam do siebie : http://kaarolkaa95.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńteż czasami mam ochotę to wszystko rzucić i wyjechać w Bieszczady ( a mam nie daleko :D). Czasami zastanawiam się czy to wszystko ma sens i doskonale Cie rozumiem. Jednak za każdy razem wracam i będę wracać bo lubię to co robię. W tym roku też mojemu blogowi stuknie 4 lata :)
OdpowiedzUsuń