Cześć Kochani! Zapraszam Was na mini relację z konferencji dla blogerów czyli Meet Beauty, która odbywa się od kilku lat co roku w Warszawie - a w tym roku miałam przyjemność tam być ;-)
Internet od tygodnia zasypywany jest teraz relacjami z tej konferencji - cóż tak to bywa przy okazji takich wydarzeń. I na pewno jeszcze przez jakiś czas będzie ten temat powracał. A już niedługo (w czerwcu) będzie następna konferencja - tym razem będzie to See Blogers w Łodzi. W Łodzi już niestety mnie nie będzie, ale z tego co widziałam wielu znajomych blogerów się tam wybiera.
Powracając jednak do Meet Beauty... Nie jestem pewna jak to wyglądało pod tym względem w latach poprzednich - ale tym razem w konferencji uczestniczyło 300 blogerek, vlogerek i instagramerek z działów pielęgnacja, makijaż, włosy oraz paznokcie (czy byli jacyś panowie? na pewno co najmniej jeden, a czy ktoś poza nim? Nie jestem pewna ;-) )
Zastanawiam się jak ująć to wydarzenie w słowach. Na pewno chciałabym nadmienić, że bardzo się cieszę, że w końcu udało mi się poznać tak wiele osób z którymi niemal codziennie "widuję się" w blogosferze. Choć spotkałyśmy się pierwszy raz miałam wrażenie, że znamy się od lat! Czy to nie dziwne?
Zdjęcie wspólne Naszych paznokci zrobiła Basia:
Spośród wykładów, warsztatów i pokazów w których mogliśmy uczestniczyć brałam udział w:
1. Panelu na temat instagrama, który był podzielony na dwie części:
„Instagram - statystyki, hasztagi, zasięgi" prowadzony przez Annę Pytkowską (BLOGmedia / Nietylkopasta.pl)
"Przepis na udane zdjęcie na Instagram" prowadzony przez Agnieszkę Wereszczaka, której blog namiętnie obserwuję od dłuższego czasu. (agwerblog.pl). Agnieszkę miałam też przyjemność poznać na żywo - choć zamieniłyśmy jedynie kilka słów.
Z obu paneli - choć dobrze się je słuchało - nie wyniosłam dużo więcej niż już wiedziałam do tej pory. Może zaskoczeniem z pierwszego panelu były dla mnie jedynie hasztagi po których użyciu możemy dostać shadow ban'a.
Jeśli zaś chodzi o robienie zdjęć - cóż, teoria jest mi znana bardzo dobrze. Jednak z praktyką jestem nieco na bakier. Zdjęcia flat lay choć ładne, to nie do końca do mnie przemawiają przez swoją wszechobecność. Jakby już nic innego i bardziej oryginalnego nie mogło się nam podobać.
2. "WARSZTATY NEESS Nowy wymiar manicure hybrydowego! Nowa rewolucyjna baza peel off."
Co do samych warsztatów to podobały mi się. Mogłyśmy wypróbować nowość firmy - bazę peel off pod hybrydy, dzięki której ściąganie ma być błyskawiczne i bezproblemowe.
Poniżej widzicie jak powinna hybryda schodzić po użyciu tej bazy:
Podważona patyczkiem - w jednym kawałku. O ileż życie byłoby prostsze i piękniejsze jeśli to sprawdzi się w ten sposób na co dzień!
Baza aktualnie gości na moich paznokciach - więc możecie spodziewać się osobnego wpisu na jej temat.
Cóż, do tego "warsztatu" mam dość mieszane uczucia. Jako osoba która miała do tej pory naprawdę niewiele do czynienia z firmą Anabelle Minerals nie wiedziałam czego się mogę spodziewać. Pani prowadząca zajęcia poopowiadała nam o produktach i nowościach firmy, wykonując w tym czasie makijaż na modelce. Czy był rozświetlający? Moim zdaniem w sumie tak, choć spotkałam się z opiniami, że jednak nie do końca. Wiele osób z którymi rozmawiałam na temat tego pokazu mówiło, że nie było nim zbyt zadowolone.
Drugiego dnia konferencji:
4. "HEJT i jego oblicza", panel dyskusyjny:
Panel prowadzony przez Annę Pytkowską (BLOGmedia / Nietylkopasta.pl) a wypowiadali się Wioletta Pyzik (Niewyparzona Pudernica), Bogumiła Siedlecka - Goślicka (Anioł na Resorach), Władysław Klinczuk (Władek Beauty Boy).
Najbardziej chciałam po prostu posłuchać Wioli, jestem z jej blogiem stosunkowo od niedawna - ale muszę przyznać, że chociaż jestem "grzeczna" to jej styl pisania zupełnie mnie kupił. Żałuję, że nie podeszłam do niej, jednak w sumie to nie wiedziałam co mogłabym jej na żywo powiedzieć i zrezygnowałam.
5. "WARSZTATY PIERRE RENE PAZNOKCIE Manicure hybrydowy pod skórki oraz zdobienia"
Lakiery hybrydowe Pierre Rene znam i bardzo lubię. Do tej pory były one dostępne w dużych buteleczkach po 11 ml. Teraz firma zmieniła nieco front i ich lakiery są dostępnie w prawie połowę mniejszej pojemności. Warsztaty prowadziła Candymona. W sumie nie powiedziała też nic czego nie wiedziałabym wcześniej. Nawet o malowaniu pod skórki (nie mylcie z manicure kombinowanym - a sama jednak miałam nadzieję, że to będzie miało coś wspólnego) nie powiedziała nic do czego nie doszłabym sama. Jednak fajnie było wypróbować pyłki (a wierzcie mi, że te były naprawdę przepiękne!) firmy Pierre Rene na wzornikach.
6. "WARSZTATY PIERRE RENE MAKIJAŻ Makijaż oka – cut crease"
Cóż - te warsztaty nieco mnie rozczarowały. Po pierwsze zostaliśmy wpuszczeni do sali z opóźnieniem, modelka była już malowana. Po drugie po prostu nie zainteresowały mnie tak jak myślałam, że mogą to zrobić. Wyszłam przed końcem ponieważ stwierdziłam, że mogę ten czas spożytkować inaczej.
Na sam koniec konferencji zostało oficjalne pożegnanie, wspólne zdjęcie i rozdawanie toreb z upominkami od sponsorów.
Ubolewam nad tym, że zmieniłam nazwę bloga niedługo po zgłoszeniu. I zapomniałam o tym... Okazało się, że na identyfikatorze mam starą nazwę bloga.
W następnym roku - jeśli uda mi się wybrać na Meet Beauty - wybiorę raczej pielęgnacyjne warsztaty niż makijażowe.
Chcecie wiedzieć co znalazłam w swojej torbie?
Myślę, że napiszę o tym kilka słów w następnym wpisie. Zrobię wpis chwalipięcki, coś w stylu "Dary losu z Meet Beauty". Jeśli Was to zaciekawiło to wypatrujcie na dniach kolejnego wpisu! ;-)
PS. Nagranie z Meet Beauty się tworzy ;-) Dodam je może razem z darami losu?
Ja się może wybiorę w końcu za rok :D
OdpowiedzUsuńJakie ładne pazurki ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłyśmy się poznać! :)
OdpowiedzUsuńCo do warsztatów neess, to prawda - te kilka słów powtarzanych było non-stop :D
OdpowiedzUsuńFajnie było Cię poznać! <3
Nagranie koniecznie chcemy zobaczyć ! <3
OdpowiedzUsuńCudownie było Cię spotkać :* Mamy podobne odczucia co do makijażu cut crease,w końcu byłyśmy tam razem :) Ja wyszłam po 20 minutach,fakt że musiałam wyjść,ale nie żałowałam :) Żałuję że nie poszłam na pazurki z Pierre Rene,uwielbiam pyłki i Candymonę :D
To spotkanie jest naprawde super. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wybrany przez Ciebie panel trochę Cię rozczarował. Mam nadzieję, że dostaniesz się zatem w przyszłym roku!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Howdy! I'm at work browsing your blog from my new apple iphone!
OdpowiedzUsuńJust wanted to say I love reading through your blog and look
forward to all your posts! Keep up the outstanding work!
Mimo małych niedociągnięć, wygląda, że konferencja była b.udana. Szkoda, że nie będzie Cię na See Blogers, bo tam akurat ja się pojawię ;D
OdpowiedzUsuńPrzy każdej edycji są mocne punkty i lekki niedosyt, ale za każdym razem końcowa konkluzja jest taka ( z mojej strony), że było warto i nie mogę się doczekać kolejnego Meet Beauty :)
OdpowiedzUsuń