Cześć Kochani! Chociaż pędzelków mam całe mnóstwo a sondy aż wysypują się z pudełka - nie chciało mi się po nie iść i użyłam do zdobienia paznokci tego co akurat miałam pod ręką, czyli patyczka do skórek. Jaki był tego efekt? Sprawdźcie sami!
Przyznam się szczerze, że po prostu nie chciało mi się wstać i iść po jakąś sondę czy pędzelek. A że plan na zdobienie nawet dla mnie nie był zbyt jasny do samego końca... Cóż wyszło jak wyszło! Patyczek to też dobra rzecz ;-)
Do ozdobienia paznokci użyłam:
Jako baza na moich paznokciach ląduje żel od Victoria Vynn o numerze 03 Soft Pink w zestawieniu z resztą produktów z serii Salon Build Gel - możecie o nich poczytać TUTAJ. Na opracowany żel dałam top, utwardziłam i przemyłam cleaner'em, a następnie...
Na przygotowany paznokieć nałożyłam nowość firmy Neess - bazę peel off pod hybrydy. Póki co mam mieszane uczucia. Nie zdradzę Wam jeszcze w którą stronę bardziej się skłaniam. Nie chcę wyciągać pochopnych wniosków po jednym użyciu.
Na dwie warstwy (dość grube) bazy peel off nałożyłam na każdym paznokciu inny kolor lakieru i tak począwszy od kciuka były to:
- Eveline, Hybrid, nr 297 Ink Blue
- Semilac, nr. 171 Porto Marine
- Semilac, 013 Indigo
- Indigo, Cafe del Mar
- Rosalind, nr R28
Na lakierze "Cafe del Mar" namalowałam za pomocą wspomnianego w tytule patyczka do skórek zdobienie przedstawiające róże. Różyczki zmalowałam wszystkimi wymienionymi wyżej lakierami (mieszałam je po odrobinie), dodatkowo namalowałam listki lakierem Semilac, 080 Amazon forest.
Zdobienie bardzo proste a jednak zebrało sporo pozytywnych komentarzy od koleżanek z pracy.
Sama byłam z niego zadowolona i sadzę, że takie ręcznie malowane kwiaty to motyw, po który muszę częściej sięgać.
Wiem, że w dzisiejszym wpisie jest już sporo zdjęć, ale dodam Wam jeszcze kilka ekstra. Robione w świetle dziennym, koło okna - tak na szybko. Ponieważ nie wiedziałam kiedy będę mieć dostępne lampy błyskowe do zdjęć.
Jak podoba się Wam to zdobienie?
Powiem Wam szczerze, że przypadł mi do gustu brokat z Rosalind - wygląda bardzo fajnie nie sądzicie?
Pozdrawiam cieplutko w to słoneczne niedzielne popołudnie! ;-)
Motyw niebieskich kwiatów przepiękny
OdpowiedzUsuńTe różyczki są przepiękne ♥ A Rosalind jest obłędny i chyba sama się na niego skuszę, choć jak zobaczyłam całą kolekcję, to mam ochotę na wszystkie brokaciki :D
OdpowiedzUsuńRany, zwykłym patyczkiem? Mi pędzelkiem tak ładnie nie wyjdą :D Mam kilka brokatów z Rosalind i jak da mnie sa super ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie wyszły.
OdpowiedzUsuńNic dziwnego, że zdobienie zbiera pochwały bo jest naprawdę piękne. Jak dla mnie mogłoby być jeszcze więcej zdjęć :D
OdpowiedzUsuńU mnie zawsze na paznokcie trafia to samo trio. Primer, baza i żel VV tylko cover :P. Uwielbiam je :)
OdpowiedzUsuńSwietne paznokcie. Moje pomysly zostaja tylko pomyslami, bo zazwyczaj robie calkiem inne mani niz zaplanuje:)
Różyczki wyszły pięknie, a niebieskie lakiery bardzo lubię ; wszystkie odcienie ;)
OdpowiedzUsuńPiękne różyczki! Super wygląda na nich dodatek brokatu ♥
OdpowiedzUsuńŚliczne zdobienie! Lubię takie kolory :)
OdpowiedzUsuńZdobienie prześliczne,jak Ty to robisz? zdolna dziewczyna :D
OdpowiedzUsuńPozostałe kolory pazurków też mi się bardzo podobają <3
Super wyszło :) Kolory świetne ;)
OdpowiedzUsuńFajne zdobienie! Ręcznie malowane kwiaty zawsze wyglądają ekstra :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te pazurki, kojarzą mi się z latem:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Niby z różami, ale całość prezentuje się iście niebiańsko :)
OdpowiedzUsuńIdealne na lato:):*Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń