Cześć! W zeszłym roku pierwszy raz sięgnęłam po zdobienie 3D "shell nails" - efekt spodobał mi się tak bardzo, że stał się jednym z moich ulubionych zdobień w sezonie letnim. Tym razem pokażę Wam moje kolejne podejście do tej metody! Zapraszam!
Podejście pierwsze - KILK - i drugie niezbyt się od siebie różnią. Może dlatego, że do muszelki najbardziej pasuje mi biel, a biel w morskim klimacie pasuje do niebieskiego.
Zdobienie nosiłam pod koniec lipca. Mimo tego że było 3D dobrze mi się je nosiło. Ozdoby również mi nie przeszkadzały - choć bałam się, że mogą przeszkadzać, bo bardzo dawno nie nosiłam perełek, cyrkonii i innych takich ozdób.
Biały paint gel firmy Canni posłużył mi do wykonania zdobienia 3D, a jak je zmalowałam pokażę Wam w poniższym filmiku, który kiedyś dla Was przygotowałam:
Bazą zdobienia wyjątkowo nie był żel, a baza utwardzająca (jednak nie sprawdziło się u mnie to rozwiązanie i znów wróciłam do żelu).
Kolorami towarzyszącymi są Indigo - Cafe del Mar oraz Florida Dreams.
Ozdoby to pochodzące z Allegro i Born Pretty perełki i cyrkonie oraz srebrny kawior.
Jeśli zaś chodzi o to czym nakładałam ozdoby - to niedawno w moje łapki wpadł "długopis" do nakładania ozdób od Born Pretty. Ma on dwie końcówki - jedna woskowa służy do nakładania większych ozdób (przyklejają się do niej). Natomiast druga - metalowa końcówka posłużyła mi do przesuwania ozdób po paznokciu na wybrane miejsce oraz do nakładania kawioru.
Przyrząd znajdziecie na stronie Born Pretty Store w dziale "Nails" - dokładnie TUTAJ. W tej chwili w promocji cena takiego cudaczka wynosi $4,59 (bez promocji $6,39), są dostępne różne kolory.
Powiem Wam tak w zupełności od siebie, że przydaje się taka kredka, "długopis" czy zwał to jak zwał. Zwłaszcza gdy ktoś lubi zdobienia z ozdobami typu cyrkonie czy perełki. Nie wyobrażam sobie jak kiedyś mogłam nakładać ozdoby za pomocą pęsety.
A wracając do samego zdobienia:
Tak jak wspominałam wyżej, zdobienie dobrze mi się nosiło - nie przeszkadzały mi odstające elementy.
Czy wiecie, że zdobienie tego typu można również wykonać tradycyjnymi lakierami? Co prawda trwa to znacznie dłużej, jednak nie jest niemożliwe i Żaneta z bloga Snaily Nails jest żywym przykładem, że tak się da!
Ciekawa jestem czy Wy czasem decydujecie się na zdobienia 3D?
Lubicie paznokcie Shell nails?
Koniecznie dajcie znać!
A dla chętnych mam kod rabatowy MAL91 - dzięki któremu robiąc zakupy w sklepie Born Pretty Store dostaniecie 10% rabatu.
Ja nigdy nie nosiłam tego typu paznokci ;) Ale u Ciebie mi się podobają. Ozdoby fajnie pasują ;)
OdpowiedzUsuńwow, jakie one piękne <3
OdpowiedzUsuńCudowne paznokcie!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
BLOG
INSTAGRAM
Piękne ❤
OdpowiedzUsuńŚliczny jest ten muszelkowy mani, ale sama chyba nie miałabym do niego cierpliwości. :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle piękne :)
OdpowiedzUsuńSuper<3
OdpowiedzUsuńjakie piękne<3
OdpowiedzUsuńSuper te muszelki! Ja nie mam cierpliwości to zrobienia takich tradycyjnymi lakierami :)
OdpowiedzUsuńCudne paznokcie :) Nie raz chce mi się płakać, że ja nie mam cierpliwości do swoich :(
OdpowiedzUsuńWyglądają genialnie i bardzo wakacyjnie- zdolna z Ciebie istota
OdpowiedzUsuńFaktycznie to zdobienie jest latem bardzo popularne. Ślicznie Ci wyszło!
OdpowiedzUsuńuuuu... to już wyższa szkoła jazdy - sama bym tego chyba nie zrobiła. Ale efekt świetny!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Nie miałabym cierpliwości zrobić tego zwykłymi lakierami , ale efekt piękny!
OdpowiedzUsuńSuper, muszę się zabrać za te zdobienia ☺ chodzi mi po głowie jednak najpierw inne zdobienie, również w wersji 3D☺
OdpowiedzUsuńMożliwe, że je zrobię! Wyglądają ekstra. Zawsze uważam, że każde zdobienie da się zrobić na zwykłych lakierach :)
OdpowiedzUsuńPrezentują się absolutnie cudnie! I ten kolorek indigo florida dreams....zakochałam się!
OdpowiedzUsuń