Pękające lakiery hybrydowe UR SUGAR / + Zdobienie


Cześć! Pamiętam jak jeszcze kilka lat temu popularne były pękajace lakiery do paznokci - potem zrobiło się o nich cicho i przez długi czas ani nie spotkałam się z takimi lakierami, ani ze zdobieniami z ich użyciem. Aż do teraz! Na Aliexpress - a tam jest naprawdę wszystko - trafiłam na pękające lakiery hybrydowe. Stwierdziłam, że nie zaszkodzi sobie przypomnieć tego efektu i zamówiłam kilka kolorów. Oto one! Pękające lakiery firmy UR SUGAR z Aliexpress! Zapraszam!

Kiedyś na instagramie zrobiłam mini ankietę z pękajacymi lakierami - reakcji było niemalże pół na pół. Ale mimo tego nie widać ani w blogosferze ani na grupach paznokciowych na FB zdobień z "pękaczami". Ten efekt chyba umarł śmiercią naturalną i nie prędko wróci... Chyba że jakaś większa firma np. Semilac wypuści taką serię. Zobaczymy czy z tego będzie.

Na AliExpress zamówiłam w sumie trzy kolory lakierów pękających i lakier świecący w ciemności, który też był dostępny na tej samej aukcji - jako że było to sprzedawane pod hasłem "Luminous Cracking Nail Lacquer"

Zamawiałam z tej aukcji - KLIK , od tego sprzedawcy KLIK

Do mojego koszyczka trafiły:

1. Klasyczna czerń:


2. Niebieski:


3. Czerwony:


4. Bezbarwny świecący w ciemnościach:


Świecący w ciemnościach faktycznie świeci, jednak - przyznam bez bicia - zapomniałam zrobić mu zdjęcia.

Natomiast jeśli chodzi o te lakiery pękające...


Lakier nakładamy standardowo - czerwony i niebieski robią delikatne smugi, które nie rzucają się tak bardzo w oczy kiedy lakier już popęka.

Jak zrobić żeby lakier popękał? Nie musimy nic robić. Lakier pęka sam z siebie, pierwsze szczeliny widać już po kilkunastu sekundach, jednak do pełnego spękania warto poczekać nawet minutę i dłużej. Od czego zależy rodzaj spękania? Nie jestem do końca pewna, ale na warstwie dyspersyjnej tworzą się raczej te duże spękania, drobna siateczka pęknięć stworzyła mi się na odtłuszczonej powierzchni.

Lakier pęka niezależnie od tego czy najpierw go wysuszymy, czy zaczekamy aż pojawią się szczeliny. Jest to dla mnie nieco dziwne, ale faktycznie tak to działa.

Takie zdobienie warto zabezpieczyć bardzo dokładnie - najlepiej dwoma warstwami top'u ze szczególną dokładnością przy wolnym brzegu. Po tylko jednej warstwie top'u jakimś cudem lakier się wykrusza i wyciera na wolnym brzegu.


Co sądzicie o efekcie jaki dają lakiery pękające? Myślicie, że może być jeszcze z tego hit, czy raczej lata świetności ten efekt ma już za sobą?

Lakiery przetestowałam na paznokciach teściowej. Wybrałyśmy niebieskiego pękacza i dla towarzystwa dobrałyśmy do niego lakier Semilac, 171 Porto Marine, a jako kolor bazowy pod spękania wybrałyśmy biel Niuqi, White.


Pękający lakier pokryłyśmy jedną warstwą top'u i niestety po kilku dniach zaczął ścierać się z końcówek (mimo zabezpieczenia wolnego brzegu!) Dlatego nałożyłyśmy drugą warstwę i sytuację udało się uratować.


Na powyższym zdjęciu widać nieco te "smugi" które tworzy lakier, a o których wspominałam wyżej. Niby są, ale przez spękania nie rzucają się w oczy.



Moim zdaniem efekt jest ciekawy, ale sama się nad tym zastanawiam - czy to się przyjmie i wróci do łask stylistek paznokci.

Fajnym pomysłem na zdobienie może być jakaś neonowa baza z czarnym pękaczem na wierzchu - może latem sięgnę po takie zdobienie.

Koniecznie dajcie znać co sądzicie o lakierach pękających!
Pozdrawiam!

9 komentarzy:

  1. Genialnie to wygląda! Swego czasu lubiłam te klasyczne lakiery pękające, więc chyba będę musiała zajrzeć na Aliexpress i sprawić sobie te hybrydki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny efekt, pamiętam lata temu jaki był na nie szał :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się najbardziej klasyczna wersja z czarnym, jednak ja sama się nie skuszę. Miałam kiedyś jeden klasyczny taki i prawie po niego nie sięgałam;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba jestem za młoda, bo niestety tego efektu nie pamiętam, aczkolwiek bardzo fajnie to wygląda :)
    Pozdrawiam i zapraszam na nowy post :)

    http://alestilos.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny efekt :)
    Ten niebieski kolor jest rewelacyjny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pamiętam ten szał na takie lakiery jak byłam w gimnazjum/liceum. A potem używanie ich to był obciach :D
    To niebieskie zdobienie jest bardzo ładne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale super efekt :)
    Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś byłam bardzo za takimi efektami :)

    Pozdrawiam
    Sara's City

    OdpowiedzUsuń
  9. Niebieski kolorek bardzo mi się spodobał *.*
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdą opinię! ;-)
Pozdrawiam!