Cześć! Ostatnio przyszła do mnie przesyłka z firmy Silcare - pokażę Wam z bliska co było w środku! Spodziewajcie się też mojego pierwszego wrażenia na temat firmy! Zapraszam!
Powiem Wam, że choć w paznokciach siedzę już parę dobrych lat, to miałam do tej pory niewielkie doświadczenie z firmą Silcare choć jest to przecież firma bardzo popularna. Na wszystkich grupach paznokciowych na FB w odpowiedzi na pytanie o "Tanie i dobre lakiery hybrydowe?" zawsze pada odpowiedź "Spróbuj lakierów Silcare!" I wiecie co? Ja chętnie spróbowałam i nie żałuję!
Pokażę Wam teraz z bliska co wylądowało w moim koszyku:
Lakiery Flexy - seria "Sweetie"
Kolory które dla siebie wybrałam to łososiowy nr. 104 i fioletowy nr. 111
Lakiery Flexy - seria "Ale Mexyk!"
Tym razem wybrałam dla siebie pomarańczowy nr. 178 i zielony 185. Pomarańcz ma piękny musztardowy odcień - szukałam takiego koloru na jesień i każdy który zamówiłam okazywał się nie tym co trzeba. W końcu się udało. Szkoda tylko, że mam teraz tyle żółtawych odcieni. Zielony jest super soczysty!
Lakier Color IT! - seria "Thermo"
Wybrałam kolor 2560 zmieniający się od różu gdy jest zimny do beżu gdy jest ciepły.
Lakiery Color IT!
Postawiłam na dwa kolory: 380 i 672 - niestety oba odcienie okazały się inne niż się spodziewałam, ale cóż, myślę, że się nie zmarnują.
Lakiery Garden of Color - KLIK i z serii "Candy" - KLIK
Róż to kolor nr. 6 - myślałam, ze zastąpi mi mój ulubiony róż z innej firmy, ale okazuje się, że jest to odcień jaśniejszy (na stronie wyglądał bardzo podobnie). Niebieski z drobinkami to seria "Candy" a kolor ma numer 5 - kiedyś bardzo lubiłam takie udziwnione lakiery i teraz znów za tym zatęskniłam.
Lakiery "Rock it"
Z tej serii postawiłam na dwa odcienie - znów żółty (co ja mam z tymi żółtymi lakierami to ja nie wiem) 065 i niebieski z drobinkami 095
Baza budująca
Wybrałam dla siebie kolor Light Pink
Top
Top No Wipe - już mogę Wam napisać, że super się błyszczy! Na pewno polubimy się na dłuuugo!
Perełki - KLIK i oliwka - KLIK
Perełki wybrałam w zasadzie dlatego, że głupio było mi brać same lakiery - ale na żywo są takie ładne, że na 200% je użyję. Oliwka do skórek przyda się zawsze, wybrałam dla siebie zapach Rubin Orange
Pierwsze wrażenie mam takie, że lakiery spoko kryją - dwie warstwy i jest idealnie! I jasne kolory i ciemne. Fajnie, że lakiery mają niewielką pojemność. Cena jest naprawdę niska - 10-20 zł (po 9,99 zł seria Flexy, 14,99 zł seria Thermo, a 18,99 zł Garden of Colour). W porównaniu z innymi top'owymi markami gdzie lakiery kosztują po 35-40 zł to jest spora różnica. Produkty dobrze się nakłada, kolory dobrze się rozprowadzają, nie smużą.
Podoba mi się szeroka paleta kolorów i wykończeń. Trochę czasu musiałam spędzić nad zastanowieniem się, które kolory chce bardziej! Bo było wiele takich, które jeszcze bardzo chętnie bym przygarnęła i przetestowała na sobie.
Na razie testuję trwałość kolorów, choć jeśli mam być szczera to i tak nie wytrzymam w jednym zdobieniu dłużej niż tydzień - taka już jestem.
Czy któryś kolor szczególnie wpadł Ci w oko?
Koniecznie daj znać w komentarzu!
A może masz swoje zadnie na temat firmy Silcare? Chętnie je poznam!
Pozdrawiam
Jagodowa
;-)
104 i 2560 są najbardziej w moim typie, chociaż u innych lubię też pozostałe kolory :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej polecam flexy!
OdpowiedzUsuńBaaardzo ładne kolory :) podejrzewam, że stworzysz z ich pomocą rewelacyjne zdobienia :D
OdpowiedzUsuńSome lovely colours :-D
OdpowiedzUsuńMam dwa lakiery Flexy, ale są tragiczne :/
OdpowiedzUsuńbardzo lubię serię Flexy, są odpowiednio gęste i świetnie kryją. mam też jeden termiczny przechodzi z bananowego w róż, piękny efekt, ale słabo kryje :( i matowy top lubi popękać niestety :( ale za serię flexy jestem w stanie im wszystko wybaczyć ;)
OdpowiedzUsuń